sobota, 20 sierpnia 2016

Pomidory i papryka

...wakacje powoli się kończą, trzeba się więc SOLIDNIE zrelaksować przed powrotem do pracy...więc pomidory i papryka na uspokojenie ;-)







piątek, 12 sierpnia 2016

Wakacyjne migawki...


Był taki czas, kiedy irytowałam się, że w Polsce tak ciężko ze zdobyciem materiałów do tworzenia miniatur. Nieustannie szukałam najcieńszych tkanin, cieniutkich drucików, małych gwoździ, zawiasów, nie wspominając o wszelakich potrzebnych półproduktach jak choćby ceramiczne naczynia...
Dziś widzę, że to było dobre :-)
Kiedy niewiele jest – trzeba sobie radzić,) szukać rozwiązać i zasadniczo robić wszystko samemu, a to pozwoliło mi pokonać wiele własnych ograniczeń. Przykładem na dziś będzie miniaturowe szycie. Nigdy nie szyłam, przerażały mnie tajemniczo wyglądające wykroje. Jednak przyszedł moment konfrontacji. Do projektu bajkowego potrzebowałam małych ubranek i różnych elementów tekstylnych dla naszej misiowej rodziny. Nie było ucieczki...no i się mierzę ;-)
Ostatnio stwierdziłam, że o zdobyciu u nas tkanin z małymi wzorkami nie ma mowy. Postanowiłam więc wziąć sprawy w swoje ręce i sama malować wzory na tkaninach.
Poniżej kilka migawek wakacyjnych twórczych zmagań ;-)

 
There was a time, when I was irritated that it is so hard to find any materials for my miniatures in Poland. I was constantly looking for the thinnest fabrics, thin wires, small nails, hinges, not to mention all sorts of necessary intermediates such as ceramic dishes …

Today I see that it was good :-)

When there is little - you have to learn to improvise  and basically do everything yourself. Such mindset and skillset allowed me to overcome many obstacles. 
Our example for today is a miniature sewing. I never sewed (as in 1:1 scale ;), it frightened me with mysteriously looking pieces you saw together to make for example a hat. But the moment for the confrontation came. For our fairytale project, we need small clothing and various textile accesories for our family of bears. There was no escape ... and I simply took the chalenge ;-)
I coulsn't find any fabrics wits small printed decorations, so I decided to take matters into her own hands and painted my own designs on fabric.

Here are a few snapshots of my holiday creative struggle.